kolorem i kształtem o świecie.

miażdżące melodie.

***

środa, 17 września 2008 | |



Richard Wright.
1943-2008.
[*]




Ostatnio zastanawiałem się, jak odchodzić będą Pink Floydzi. Wszakż
e siedemdziesiątka już na karku i za parę lat będzie trzeba umierać.

Spodziewałem się Bóg wie jakich fajerwerków.
A Richard zgasł. Tak po prostu.

Nagle.

Nagrywał płytę, szykował się do trasy koncertowej.
I zgasł.



______________________________________________
______________________




W ostatnich dniach śmierć ociera się w drzwiach o nowe życie, co widać na załączonym obrazku.






P.S.: Zdjęcie do projektu 888 znajdziecie TU.


2 Komentarzy. Skomentuj.:

Anonimowy pisze...

Cudne ;)
Nie jestem jakąś wielką fanką Pink Floyd.. znam kilka piosenek i umiem zagrac na chordach Wish u were here.. i jakoś strasznie sie nie przejełam tą śmiercią.
No ale ja to ja.

Anonimowy pisze...

4 pazdziernika :) 35 zl.
jak chesz kupowac to nie kupuj w empiku na zakopiance bo maja awarje jak zwykle. nigdy tam jeszcze biletu nie zdolalam kupic.. zawsze cos zwala :D haha

chcesz nakarmić głodne dziecko, prawda?

licznik.

all copyrights by

Maciej Hachlica