Istnieje inny świat, w którym człowiek wyizolowany od hałasu świata kawałkiem gumy i plastiku chłonie dźwięki życia.
Istnieje inny świat,
w którym dusza pochłonięta jesiennym deszczem
idealnie rozumie się z nocnym zwierzęciem miejskim (które bynajmniej nie jest drapieżnikiem).
_________________________________________
Dzień niezwykły, nie ten codzienny.
Słów niestarczy by opisać deszczowy spacer wzdłuż Wisły pociapanej refleksami kolorowego światła.
Poniżej macie Trabanty. Huk, zgiełk i smród:




A na koniec gablota osób wybitnych, napotkanych przypadkiem:
Linia 22, godz. 19:21
Do tramwaju wtacza się trzech łysych: jeden z nich sprawia wrażenie nieprzytomnego, pozostali go podtrzymują. Przyjrzawszy się dokładnie stwierdziłem, że ów delikwent jest przytomny, aczkolwiek nieco odurzony. "Naćpany?"- pomyślałem.
-Otwórz okno, okej? - rzucił jeden z dresiastych.
Posłusznie wykonałem polecenie.
-Kolega się chyba niezbyt dobrze czuje?
-Nooooo, tak to bywa kiedy się trochę wypije.
-Ale nieco przegiął pałe...
-No wiesz, w końcu sobota.
Wtenczas wystawili głowę niedysponowanego delikwenta za okno.
Jego paw był bardzo soczysty.
Ciąg dalszy nastąpi.
3 Komentarzy. Skomentuj.:
Witam, OMC-u:)
Nie wybaczę Ci tej jawnej obojętności na schodach Kaplicy Sióstr Kanoniczerk. Wiesz? Wiesz:D
Do zobaczenia 18. 10, tudzież 8. 11;)
hmmm, mogłeś nam oszczędzic historii o pawiu :D
Z takim smrodem mogłabym spędzić całe życie...
I'm Debil
Prześlij komentarz