kolorem i kształtem o świecie.

miażdżące melodie.

Czasami kocham deszcz.

sobota, 4 października 2008 | |


Istnieje inny świat, w którym człowiek wyizolowany od hałasu świata kawałkiem gumy i plastiku chłonie dźwięki życia.





Istnieje inny świat,
w którym dusza pochłonięta jesiennym deszczem
idealnie rozumie się z nocnym zwierzęciem miejskim (które bynajmniej nie jest drapieżnikiem).





_________________________________________





Dzień niezwykły, nie ten codzienny.
Słów niestarczy by opisać deszczowy spacer wzdłuż Wisły pociapanej refleksami kolorowego światła.



Poniżej macie Trabanty. Huk, zgiełk i smród:



A na koniec gablota osób wybitnych, napotkanych przypadkiem:

Linia 22, godz. 19:21
Do tramwaju wtacza się trzech łysych: jeden z nich sprawia wrażenie nieprzytomnego, pozostali go podtrzymują. Przyjrzawszy się dokładnie stwierdziłem, że ów delikwent jest przytomny, aczkolwiek nieco odurzony. "Naćpany?"- pomyślałem.


-Otwórz okno, okej? - rzucił jeden z dresiastych.
Posłusznie wykonałem polecenie.
-Kolega się chyba niezbyt dobrze czuje?
-Nooooo, tak to bywa kiedy się trochę wypije.
-Ale nieco przegiął pałe...
-No wiesz, w końcu sobota.

Wtenczas wystawili głowę niedysponowanego delikwenta za okno.
Jego paw był bardzo soczysty.




Ciąg dalszy nastąpi.

3 Komentarzy. Skomentuj.:

Anonimowy pisze...

Witam, OMC-u:)
Nie wybaczę Ci tej jawnej obojętności na schodach Kaplicy Sióstr Kanoniczerk. Wiesz? Wiesz:D
Do zobaczenia 18. 10, tudzież 8. 11;)

Anonimowy pisze...

hmmm, mogłeś nam oszczędzic historii o pawiu :D

Anonimowy pisze...

Z takim smrodem mogłabym spędzić całe życie...


I'm Debil

chcesz nakarmić głodne dziecko, prawda?

licznik.

all copyrights by

Maciej Hachlica