Zaintrygował mnie kolor czerwonego wina zatopiony w ścieżce tylko dla wybranych,
robiących każdy krok w niegasnącym blasku żarników ksenonowych.
Porażony blaskiem jupitera
sam zamieniłem się w zdobywcę
wchodzącego wśród okrzyków do domu uciech.
Krocząc po niekończącym się szkarłacie
mijałem portrecistów i malarzy
tworzących apoteozę mojej postaci.
Migawki ekskluzywnych aparatów klaskały na moją cześć,
nastoletnie fanki wprowadzały swoim krzykiem w rezonans wszystko,
co znajdowało się dookoła.
I płynąc na fali zachwytu tłumu
nie zauważyłem chwili,
w której stopa Większego idącego za mną
zmiażdżyła moje nędzne ciało.
Większy kontynuował swój tryumfalny marsz.
A moje sproszkowane szczątki
do zsypu
zmiótł
plastikową szufelką
przeciętny sprzątacz.
robiących każdy krok w niegasnącym blasku żarników ksenonowych.
Porażony blaskiem jupitera
sam zamieniłem się w zdobywcę
wchodzącego wśród okrzyków do domu uciech.
Krocząc po niekończącym się szkarłacie
mijałem portrecistów i malarzy
tworzących apoteozę mojej postaci.
Migawki ekskluzywnych aparatów klaskały na moją cześć,
nastoletnie fanki wprowadzały swoim krzykiem w rezonans wszystko,
co znajdowało się dookoła.
I płynąc na fali zachwytu tłumu
nie zauważyłem chwili,
w której stopa Większego idącego za mną
zmiażdżyła moje nędzne ciało.
Większy kontynuował swój tryumfalny marsz.
A moje sproszkowane szczątki
do zsypu
zmiótł
plastikową szufelką
przeciętny sprzątacz.
4 Komentarzy. Skomentuj.:
świetne kolory!
hmmm..
dla mnie totalnym nifartem jest to ze nie będzie mnie na koncercie kultu! a to pomaranczowa trasa *zkrywa twarz w dłoniach* czuje sie jakbym popełniała jakieś przestępstwo ;[
Lirykuj dalej. Chłonę!
słów mi po prostu brakło...
dobrze, iż mam stabilny fotel, bo dawno leżałabym pod biurkiem...
niewyobrażalne jak słowem, zdaniem, można tworzyć tak przecudne obrazy...
zdjęcie... karminowy dywan zdaje się ciągnąć w nieskończoność...
pięknie, po prostu...
Eufrazyna
Prześlij komentarz