Rower wyzwala.
Znów się o tym przekonałem.
Dlaczego przerowerowałem tylko tydzień wakacji?
(Widząc szkołę po dwóch miesiącach,
wydaje się ona
tak cholernie nierealistyczna
jak zły sen zaraz po przebudzeniu.)
Zachodzące drzewo. Somewhere in Mogilany.
kolorem i kształtem o świecie.
miażdżące melodie.
Ostatnie dni, part two.
wtorek, 26 sierpnia 2008 | dodano o 8:55 PM |
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
archiwum
-
►
2009
(40)
- ► października (1)
-
▼
2008
(37)
- ► października (7)
-
▼
sierpnia
(12)
- Ostatnie dni, part five ( nocne oczekiwanie na czw...
- Ostatnie dni, part four.
- Ostatnie dni, part three.
- Ostatnie dni, part two.
- Zauroczenie w snieżnej kąpieli słońca przy akompan...
- Ostatnie dni, part one.
- Mając słowo za oręż.
- Gór i traw majestat w pełnej krasie.
- Street art w wersji mini.
- Mariaccy akordeoniści.
- Konturowe spojrzenie.
- Zapatrzenie.
licznik.
all copyrights by
Maciej Hachlica
0 Komentarzy. Skomentuj.:
Prześlij komentarz